Jedenaście dni z Wyspiańskim

"Dziennik Polski" - 23.05.2000


"Dziś, po stu latach, u progu nowego wieku, idee artystyczne Wyspiańskiego i jego wizjonerstwo nie straciły na wielkości i aktualności. Trzeba się nam przejrzeć w tym zwierciadle. Nikogo większego przez te sto lat się nie doczekaliśmy. Nikogo większego nie doczekał się Kraków, rodzinne miasto Stanisława wyspiańskiego. Winni mu jesteśmy ten festiwal jako skromne zadośćuczynienie za jego zasługi dla Polski i dla Krakowa" - napisał Tadeusz Nyczek (laureat Nagrody im. Kazimierza Wyki).

O obecności Wyspiańskiego w tegorocznym festiwalu Kraków 2000 zabiegała bardzo Krystyna Zachwatowicz. Zrealizował właśnie tę ideę właśnie Nyczek i on to wczoraj - wraz z licznym gronem współtwórców - prezentował program festiwalu. Skałka - dziedziniec przed kościołem OO. PaulinówA obejmuje on - od najbliższego czwartku [26.05.2000] do 4 czerwca m.in. cztery inscenizacje "Wesela", koncert muzyki Zygmunta Koniecznego do pięciu sztuk Wyspiańskiego, wielką wystawę "Stanisław Wyspiański. Opus magnum", specjalne widowisko na Skałce, wykłady.

A zatem cztery "Wesela". To najgłośniejsze - w reżyserii i scenografii Jerzego Grzegorzewskiego, firmowane przez Teatr Narodowy, choć zarazem jakże krakowskie; wystarczy przytoczyć nazwiska: muzyka - Stanisław Radwan, grają m.in.: Jan Peszek, Dorota Segda, Jerzy Trela (25,26, Teatr im. Słowackiego). Będzie też inscenizacja Adama Hanuszkiewicza z Teatru im. Mickiewicza w Częstochowie (29 bm., Bagatela) i dyplom w reżyserii Ewy Mirowskiej z łódzkiej "Filmówki" (4 VI, scena PWST), i spektakl Adama Sroki z Teatru Ludowego.

A w sobotę, 27 bm., o godz. 21, na dziedzińcu kościoła oo.Paulinów na Skałce "Wyspiański. Sny, imaginacje, idee" - widowisko wg tekstów Wyspiańskiego w reżyserii Andrzeja Rozhina, z muzyką Janusza Grzywacza, w scenografii Ryszarda Melliwy. Zapowiada się piękne i magicznie - wszak Skałka to i miejsce kultu św. Stanisława, i miejsce wiecznego spoczynku autora "Bolesława Śmiałego", dramatu, którego fragmenty pośród innych złożą się na ten spektakl.

Podandto "Sędziowie" - znów Grzegorzewski, "Narodowy" oraz m.in. Dorota Segda, Krzysztof Globisz, Jerzy Trela (27, 28 bm., sala "Sokoła"); i "Powrót Odysa" przygotowany przez Krystiana Lupę w Teatrze Dramatycznym (31 bm., Teatr Kameralny); i "Akropolis" w inscenizacji Bogdana Toszy, dyrektora katowickiego Teatru im. Wyspiańskiego (30 bm., Teatr im. Słowackiego).

Muzykę z katowickiego spektaklu usłyszymy także 27 bm. w Filharmonii podczas koncertu "Wyspiański Koniecznego", do którego wybitny krakowski kompozytor wybrał fragmenty kompozycji do pięciu spektakli - "Akropolis", "Klątwa", "Legenda", "Wyzwolenie", "Noc listopadowa". Koncert - w nim wielu znakomitych aktorów oraz Orkiestra i Chór Filharmonii Krakowskiej - ma być nagrany. Oby tak jeszcze znalazł się sponsor, by mogła wyjść płyta... Również na płycie warto by utrwalić muzykę Janusza Grzywacza, napisaną specjalnie na potrzeby sobotniego widowiska; Andrzej Rozhin mówił o niej z wielkim zachwytem. (Dyr. Sonik coś wspominał wczoraj, że poszuka jakichś finansowych rezerw - może więc...? Byleby te nagrania trwały śladem festiwalu.)

I wreszcie wystawa "Opus magnum" w Głównym Gmachu Muzeum Narodowego, wielka, pokazująca dzieła i prace na co dzień nie eksponowane. Całość w specjalnej aranżacji autorstwa scenografki Barbary Hanickiej, współpracującej z Jerzym Grzegorzewskim. O tej wystawie przyjdzie nam jeszcze pisać przy okazji otwarcia, w najbliższy piątek [26.05.2000 "Dziennik Polski"]. A towarzyszyć jej będzie inna - "Artyści wobec dzieła Wyspiańskiego", na której swoje prace, inspirowane dorobkiem wielkiego twórcy, pokaże 30 artystów z krakowskiej ASP. Jak mówił wczoraj jeden z nich, prof. Adam Brincken, zarazem kurator wystawy, w 90 proc. prac powstało specjalnie z tej okazji.

A zacznie ten festiwal wykład prof. Mieczysława Porębskiego pt. "Miejsce Wyspiańskiego"; uczony wygłosi go w czwartek [25.05.2000] o godzinie 16.30 w Muzeum Książąt Czartoryskich.

Wstęp na wykład wolny, na spektakle i koncerty obowiązują bilety. [...]

Przeglądajmy się zatem, skoro jest okazja, w dziele Wyspiańskiego, może zobaczymy w tym zwierciadle przesłanie na kolejne stulecie? (WAK)

Powrót